piątek, 15 lipca 2011

zapalenie płuc

Agatka 16 września wróciła do domu,jaka była radość,że w końcu jesteśmy pełną rodziną, niestety szczęście nie trwało długo w listopadzie zachorowała na zapalenie płuc.Kolejny pobyt w szpitalu,zrobili jej cewnik centralny wkucie do płuc i uśpili na prawie 2 tygodnie.Z moją córeczką nie było kontaktu.Mogłam z nią przebywać od 13 do 21 i na noc wracać do domu takie obowiązywały tam zasady.Konsultacja neurologiczna stwierdziła opóźnienie rozwoju psychoruchowego,zmienne napięcie mięśniowe.asymetrie ułożenia ciała z tendencją do ułożenia odgięciowego.Na szczęście wykluczyli padaczkę.Gdy już się wybudziła stała się lękliwa,płakała na widok osób,które do niej podchodziły,smutek ogarnia wtedy matkę gdy widzi, że ukochana jej osoba płacze na jej widok.Ale po paru dniach wróciło wszystko do normy i znowu cała czwórka razem w domku.Po dwóch tygodniach zaczęliśmy rehabilitacje ruchową i były postępy Agatka zaczęła obracać się na brzuszek i z powrotem.Hospicjum zakupiło nawilżacz do respiratora bo wymagała nawilżania aby wydzielina z rurki nie była zasuszona.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz